środa, 4 lipca 2012

Burza wczorajsza była niesamowita a dzisiaj duchota dalej, co to za pogoda.
Przyjechał dzisiaj mój kumpel, niby na urlop, niby się kumplujemy a tu jakieś prezenciki i te sprawy.
Pierwsza myśl nie przyjmę, wiem ,że z cichacza się we mnie podkochuje ale po pierwsze ma żonę a po drugie nie mój typ. Jednak uczę się być egoistką więc przyjęłam ,podziękowałam i tym sposobem zrobiłam mu przyjemność. Niech tam.
Ktoś może pomyśleć, a jednak coś może z tego będzie ale nie ma takiej opcji.
W sumie facet jest fajny ale nie dla mnie, szkoda mi tej żony ciekawe czy ona wiem,że on ma ją w dalekim poważaniu. Ich sprawa.
I sami widzicie jak to jest w życiu.
Niedługo urlopik i nasze ,piękne, polskie morze, już się cieszę. Może jakiś mały, delikatny romansik:))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz