Życie to jest ciągła walka, szczególnie jak jesteś sama, wszystko na twojej głowie, każda sprawa. Czasami ma się wszystkiego dość, pomimo, że mamy przyjaciół ale oni też mają swoje sprawy i nie zawsze są w stanie nas wesprzeć.
Ciekawe dlaczego tak się dzieje? Wiadomo,że to są nasze wybory ale czy dobre? Mam kumpla, który zawsze powtarza "pamiętaj zawsze może być gorzej" ale często mam wrażenie ,że już jest bardzo źle.
Nie myślcie sobie,że ja będąc sama zawsze jestem uśmiechnięta i szczęśliwa, staram się jak mogę, aktorstwo mam we krwi ale nie zawsze jestem w stanie udawać,że wszystko jest w porządku.
Dzisiaj po wczorajszym dosyć samotnym wieczorze obudziłam się rano ,popatrzyłam w lustro i zadałam sobie pytanie "co jest laska z Tobą nie tak?"jesteś śliczna, wykształcona, usytuowana,zdrowa a jakie masz życie? Wokół jest mnóstwo ludzi ale często czuję się bardzo samotna w tym zabieganym świecie. Może najwyższy czas coś zmienić? No dobrze ale czego mi brakuje?
Wydaje mi się ,że kogoś bardzo bliskiego, co tu dużo mówić - faceta.Ale musiałby spełniać moje oczekiwania ale czy taki jest gdzieś,czy w ogóle istnieje? Czy w ogóle w ty gównianym świecie istnieje jeszcze miłość? Patrząc przez pryzmat czasu coraz częściej w to wątpię.
Ludzie są razem ale często z przyzwyczajenia albo z zobowiązania a ja tego nie chcę.
Chciałabym, żeby ktoś był ze mną dla mnie a nie byleby kogoś mieć. Zdaję sobie sprawę,że z takim myśleniem pewnie już zawsze będę sama ale nie potrafię się przestawić na inne,za dużo się wydarzyło w moim życiu złego, żeby teraz stawić temu odpowiednio czoło.
Mam dzisiaj właśnie takie nastawienie, pewnie mój biorytm jest do dupy.
Mam nadzieję ,że Wy jesteście w lepszym nastroju.
Głowa do góry i walczymy dalej o swoje.
Dziewczyny trzymajmy za siebie kciuki w każdy dzień tej naszej walki o byt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz