Dostałam dzisiaj taką myśl od przyjaciółki "Mówi się, że mężczyźni są silniejsi od kobiet. Śmieszne, nie?
Mogliby
nosić dziecko przez 9 miesięcy? Przeżyli by poród? Mogą gotować,
sprzątać i rozmawiać przez telefon w tym samym czasie? Mogliby w butach z
10 cm obcasem przez cały dzień chodzić żeby się nam podobać? Przepłakać
cala noc i wstać rano jakby nic się nie stało?
Panowie, nie zapominajcie: kobieta jest tylko bezbronna w momencie kiedy lakier schnie na jej paznokciach!!!:))"
Bardzo spodobała mi się ta myśl,zgadzam się z nią całkowicie.
Ostatnio się zastanawiałam i analizowałam związki moich koleżanek i przyjaciółek (a mam ich sporo),okazało się,że każda z nich i jej facet to całkiem odosobnione przypadki. Nie znalazłam prawie nic podobnego oprócz jednej rzeczy, większość z nich pierwsza wyciąga rękę i idzie na kompromis.
Spróbuję się podzielić następnym razem z wami moimi przemyśleniami.
Odpoczywajcie z nogami na stole, pijcie kawę w końcu niedziela:))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz