wtorek, 31 lipca 2012

Miałam kilka dni totalny zawrót głowy i nawet nie miałam czasu na pisanie.
Kilka dni u rodzinki i czujesz się jakbyś wrócił z podróży kosmicznej:))
Ale jestem już w domku, niestety to prawda wszędzie dobrze ale w domu najlepiej.
Będąc na wyjeździe miałam okazję znowu zaobserwować pewną prawidłowość, niektóre osoby jaką tylko po to aby za wszelką ceną kogoś zaliczyć i to nie tylko faceci.
Dziewczęta ceńcie się!!!
Niektóre z pań to jakby miały na czole napisane desperatka a faceci biorę co leci.
Powiem wam tragedia.
Małolaty małolatami u nich alkohol, dopalacze i głupota a u dorosłych alkohol i za wszelką cenę seks.
Nie chcesz ty? To będzie ktoś inny.
Dyskoteki, plaża czasami wyglądało to jak polowanie. Panowie obserwacja i strzał a kobiety mizdrzenie się i kokietowanie.
Nie wiem co w tym jest ale ja niektórych to nie ruszyłabym kijem elektrycznym przez szmatę a oni wyobraźcie sobie mieli największe branie. Kobiety - tapeciary również.
Zastanawiałam się, ludzie gdzie ci przystojni, kulturalni faceci ? Pewnie zostali w domu z żonami:))
Pozdrawiam

środa, 25 lipca 2012

Wróciłam!!!
Jeszcze mam kilka dni urlopu więc dopiero teraz odpocznę bo nad morzem był taki zapier....,że nie było czasu odpoczywać.
Intensywność każdego dnia przekroczyła wszelkie oczekiwania.
Na początku 10 godzinna jazda samochodem, potem wejście na kwaterę, 2 piwa i faza na maksa. Z tego dnia było tylko zmęczenie i już.
Otwieram rano oczy a tu brak słońca, zachmurzone niebo i niebotyczny wiatr, cóż poszliśmy z ekipą na spacer po plaży, wsunęliśmy rybkę na tarasie widokowym a wieczorkiem na disco.
A tam cały czas ten sam rytm muzyczny, królująca "seksualnie niebezpieczna" i nawaleni faceci, którzy za wszelką cenę chcą coś wyrwać i zaliczyć. Wyglądało to komiczne ruchy ciała jakby tropili węża, włączony logopeda, wzrok w jeden punkt.
Powiem wam ta pierwsza dyskoteka to była porażka, żadnego fajnego faceta, w normalnym stanie, nawet nie było z kim pogadać.
Za to potem było lepiej.
Pozdrawiam i do jutra.

piątek, 13 lipca 2012

Kochani wyjeżdżam, na urlopie trzymam się z dala od komórki, internetu itd więc...
Do zobaczenia i usłyszenia po powrocie, buziaki.
Wracam za dwa tygodnie,pa

czwartek, 12 lipca 2012

Najgorsze co może być to spotkać byłego, w którym kiedyś było się zakochanym na zabój.
Nogi się uginają, serce bije a po wszystkim narasta wściekłość, że już tak nie jest.
Nie wiem czy tak macie ale ja tak mam, jak kogoś naprawdę kochałam i nieważne kto kogo zostawił to mam właśnie takie objawy.
Ten wczorajszy facet to moja wielka miłość ale niestety odszedł bo sobie coś ubzdurał,do dzisiaj m nie przeszło chociaż myślałam, że mam to za sobą.Jednak nie.Jestem wściekła na siebie bo nie powinnam tak reagować a jeszcze później napisałam mu smsa- idiotka.Nigdy tak nie róbcie bo faceci lepiej reagują na brak kontaktu niż na kontakt. Wiem,że z tego nic już więcej nie będzie ale jaka mała cząstka mnie chciałaby wrócić do tego co już było.
Muszę jakoś się pozbierać do kupy, opamiętać bo inaczej się rozsypię a jutro rano jadę na urlop.
Miłego dnia

środa, 11 lipca 2012

Mija kolejny dzień naszego cudownego życia.
Ja jutro wyjeżdżam na urlop i tak się cieszę, że już dzisiaj jestem spakowana:))
Piękne miejsce, cisza , spokój, żyć nie umierać.
Z tego też powodu zawieszam wszelką moją działalność w sieci i dopiero po powrocie wrócę m.in. tutaj, opiszę wam szczegółowo co się działo, bo pewnie będzie się działo.
Portal randkowy to jednak nie dla mnie, dostałam wczoraj 2 wiadomości , obie w podtekście seksualnym, masakra. Dam spokój jak wrócę może będzie inaczej.
Trzymajcie się cieplutko i do usłyszenia:*
Zacznijmy od tego, że jest okropnie duszno, niech w końcu spadnie porządny deszcz!!!!
Moja osoba na portalu randkowym na razie bez zdjęcia otrzymała 2 wiadomości; jedna : "nie lubię sieci, podaj mi nr telefonu albo gg a najlepiej masz mój i zadzwoń, wolę laski na żywo" moja odpowiedź: " nie dam rady wolałabym pogadać w sieci itd" zobaczymy czy będzie odpowiedź. Druga wiadomość :" chwilowo jestem na wyjeździe służbowym odezwę się po powrocie,pozdrawiam" zaczekamy.
Druga sprawa, spotkałam dzisiaj faceta, który się koło mnie kręcił parę lat temu, gadka co słychać i te sprawy, oczywiście lustracja od stóp do głów. "Widzę, że strasznie schudłaś, niedługo będzie Cię widać" ," Mogę zadzwonić i umówić się z Tobą na kawę?" a ja na to "słyszałam, że się ożeniłeś?" ,"tak, ale umawiam się z kobietami bo żona nie ma nic przeciwko" a ja "na pewno?" on uśmiech " no dobra nie wie ,że wyszła za babiarza:)) ale mówiłem jej" .Może nadmienię, że on ma 47 lat a ona 23 :))). Nieźle nie?
Ja jednak tego nie rozumiem, wziął sobie młodą żonę i dalej lata za babami, to po co się żenił, taniej by mu wyszło zatrudnienie gospodyni:))
Pozdrawiam i do jutra

wtorek, 10 lipca 2012

Kolejny upalny dzień.
Za parę dni wyjeżdżam na urlopik:)), spędzać go będę nad naszym polskim morze.
Uwielbiam cieszę, spokój leżąc sobie na leżaczku, słuchając szumu fal, ewentualnie muzyczki w słuchawkach.
Często jest tak ,że leżymy sobie i obserwujemy przechodzących ludzi, komentujemy różnie. Najlepiej się obczaja facetów. W zeszłym roku widziałyśmy dwóch przystojniaków w stringach, nie powiem tyłeczki mieli całkiem niezłe, nie było kobiety, bez względu na wiek, żeby nie obejrzała się za nimi.
Ciekawe czy w tym roku będzie więcej takich egzemplarzy:)) może będzie na co popatrzyć.
Dzisiaj na chwilę wylądowałam na basenie, pogoda taka sobie, a nawet nie było na co popatrzeć, dobrze,że nasze towarzystwo było doborowe.
Wieczorkiem idziemy na piwko z laskami, poplotkujemy, poobgadujemy, jak to kobiety.
Przed chwilą pogrzebałam w necie i zarejestrowałam się na jednym z portali, tylko ,że dobrze byłoby dodać zdjęcie a ja swojego nie umieszczę bo to ma być eksperyment a nie wyrwanie faceta. Zobaczymy.
Miłego wieczorka

poniedziałek, 9 lipca 2012

Widziałyście wczoraj finał ligi światowej siatkówki męskiej? Zajebisty był mecz!!! Grali rewelacyjnie.
A przede wszystkim było na co popatrzeć, to znaczy na kogo:)) Nasi jak i Amerykanie to same chodzące ciacha, po prostu miodzio:))
Dobrze, że niedługo olimpiada bo to dopiero wtedy będzie na co popatrzeć.
Tacy wysocy, umięśnieni , wysportowani mężczyźni to jest to. Jeden lepszy od drugiego.
Przynajmniej można sobie popatrzeć.

niedziela, 8 lipca 2012

Jaka szkoda ,że dzisiaj jest niedziela, jutro co? praca!!!
Jednak wykorzystajmy ten dzień na wypoczynek, na trawce pod drzewkiem, obok śpi pies, tak spokojnie.
Wczorajszy wieczór można zaliczyć do udanych, miłe towarzystwo, wesołe rozmowy, ekstra.
Mam jednak mały problem.
Jest jeden facet, który snuje się za mną jak cień, nie wiem skąd wie gdzie w danej chwili jestem i nagle się tam pojawia. Pomału mam tego dość, staram się być miła ale dosadnie wysyłam informacje, że nic z tego nie będzie a on nic. Już zabrakło mi argumentów, zostało tylko powiedzieć "spier.....j" ja jednak taka wulgarna nie jestem. Myślę,że dzisiaj znowu będzie tam gdzie ja więc zbiorę się w kupę i spróbuję mu na spokojnie jeszcze raz powiedzieć ,że nic z tego a jak nie pojmie to będzie bajka o wężu:)) czyli "ssspppiii....j".
A tak apropo jeszcze się nie zarejestrowałam na portalu randkowym,ale jest już coraz bliżej:))
Miłej niedzielki

sobota, 7 lipca 2012

Jak dobrze ,że żyjemy w takich czasach gdzie w każdym miejscu, o każdej porze można korzystać z internetu. Mam deja vu, znowu kocyk, trawa, laptop, muzyczka i zimne piwko:))
Wiem, że jest wcześniej ale w końcu weekend.
Czeka mnie koło wieczora wizyta znajomych ale co tu przygotowywać, każdy ma rączki:)
Wczoraj rozmowy przeciągnęły się do godzi nocnych i moja kumpela jeszcze nie wstała:)) przed chwilą patrzyłam czy w ogóle żyje ale dycha.
Główny temat wczorajszej rozmowy- faceci.
Temat rzeka:))
Tym razem sprawa dotyczyła niby pierdoły ale zawsze czyli dbania o swój wygląd czytaj - higiena osobista.
Stwierdziłyśmy, że jest lepiej niż kiedyś ale o depilacji np pach mogliby pomyśleć,nie?:))

piątek, 6 lipca 2012

Zastanawiam się czy ktokolwiek czyta tego mojego bloga. Jak ktoś czyta napiszcie,plizzz...
Dzisiaj piątek, po pracy początek weekendu, macie jakieś plany?
Ja wyjeżdżam na działkę i będę grillować ze znajomymi.
Uwielbiam te nocne Polaków rozmowy, szczególnie między kobietami. Jedna z moich koleżanek strasznie lubi się wtrącać w cudze życie, oczywiście twierdzi, że chce pomóc ale radzi i radzi aż do obrzydzenia. Jest fajną laską, która wiele przeszła w życiu ale chce być najlepszym doradcą w sprawie facetów. Niestety nie może być fachowcem w tej dziedzinie bo zmieniała ich jak rękawiczki, i nie potrafiła przy sobie ich zatrzymać.
Ja ją lubię ale żaden z niej autorytet.
Kiedyś zainterweniowała w moje życie, oczywiście bez mojej zgody i wiedzy, do dzisiaj nie umiem naprawić relacji między mną a moim byłym mężem.
Wiecie co? Może zrobię doświadczenie zaloguję się na jakiś portal randkowy i zobaczymy jak tam jest.
Jak tylko się na to zdecyduje to będę wam relacjonować co i jak:))  

czwartek, 5 lipca 2012

Zajebista sprawa klima w pracy i klima w domu:))
Ja inaczej chyba nie dałabym rady.
Dzisiaj nurtuje mnie jeden problem, a tak w ogóle to pytanie: dlaczego faceci są tak mało domyślni? Dosłownie wszystko trzeba im mówić.
Przykład z dnia dzisiejszego: młoda mama w domu przy dziecku, zajmuje się nim, oprócz tego pranie , sprzątanie, gotowanie ,wiadomo - norma a mąż? Od rana do wieczora w pracy, ok potrzebna kasa ale wraca do domu, kąpiel, kolacja, pilocik i zero gadki bo zmęczony, kuknie okiem do łóżeczka, powie dobranoc i idzie spać. No dobra a żona? może jakieś miłe słówko, co słychać, jak ci minął dzień itp.
Pytam go o to a on zdziwiony, i hasło: nie wiedziałem ,że nawet takie jedno słówko to może sprawić przyjemność.
Ręce opadają, wszystko trzeba im mówić.

środa, 4 lipca 2012

Burza wczorajsza była niesamowita a dzisiaj duchota dalej, co to za pogoda.
Przyjechał dzisiaj mój kumpel, niby na urlop, niby się kumplujemy a tu jakieś prezenciki i te sprawy.
Pierwsza myśl nie przyjmę, wiem ,że z cichacza się we mnie podkochuje ale po pierwsze ma żonę a po drugie nie mój typ. Jednak uczę się być egoistką więc przyjęłam ,podziękowałam i tym sposobem zrobiłam mu przyjemność. Niech tam.
Ktoś może pomyśleć, a jednak coś może z tego będzie ale nie ma takiej opcji.
W sumie facet jest fajny ale nie dla mnie, szkoda mi tej żony ciekawe czy ona wiem,że on ma ją w dalekim poważaniu. Ich sprawa.
I sami widzicie jak to jest w życiu.
Niedługo urlopik i nasze ,piękne, polskie morze, już się cieszę. Może jakiś mały, delikatny romansik:))

poniedziałek, 2 lipca 2012

Życie.
Wczoraj analizowałam znowu swoją osobę.
Jakoś do końca nie potrafię jednak uwierzyć w to ,że cały świat może leżeć u mych stóp.
Spotkałam się z kumplem z którym nie widziałam się dobre kilka lat, zadał mi proste pytanie:"dlaczego taka laska jak ty jest ciągle sama?"
W sumie na początku powiedziałam mu,że postawiłam za wysoką poprzeczkę ale po głębszym zastanowienie dopowiedziałam, że chyba to lubię.
I taka jest prawda,lubię być sama.
Jednak to nie jest dobre.
Dlaczego zapytacie?
Chociażby po to ,żeby mieć z kimś o duperelach pogadać a może nie?
Zajebiście wiedzieć,że nie musisz się przed nikim tłumaczyć, wracasz późno nikt nie ma pretensji itd.
Zawsze jest coś za i coś przeciw.
Wiadomo każdy wybiera co lubi i już.
Ale dzisiaj duchota- masakra.

niedziela, 1 lipca 2012

Jezioro,trawa, słońce, kocyk, książka i zimne piwko:))
Weekend przepiękny, z bliskimi osobami, żyć nie umierać.
Czasami jest tak, że nie chce się wracać do domu.
Ja właśnie dzisiaj mam takie uczucie.
Zostaje tu na tej wsi i niech się dzieje co chce.
Jednaj nie mogę, trzeba wracać.
Szkoda,że nie mam aparatu,ale opiszę wam: "siedzę na kocu w kolorze blue, nogi skrzyżowane ,na kolanach laptop,włosy spięte do góry,letnia sukienka,obok szklaneczka piwka-zimnego,drzewa,krzaki,wieje wiaterek,po prostu sielanka"
Znajomi siedzą opodal, na kocykach ,przy grillu,za chwilę obiadek w terenie.
Polecam wam z całego serca taki wypoczynek:)

piątek, 29 czerwca 2012

Nadchodzą upały:))Zapowiada się cudowny weekend.
Jak myślicie zielona trawa ,woda wokół i cisza. Opalone ciało w stroju bikini, nasmarowane olejkami, po prostu bomba.
Żyć nie umierać!
Ja dzisiaj grill w otoczeniu zieleni i przyjaciół, ale będzie fajnie:))
Wam też życzę takiego wypoczynku.

czwartek, 28 czerwca 2012

Bania u cygana do rana!!!
Trzeba odreagować. Problemy w pracy, w życiu.
Były się odzywa i wkur... zostaje.
Jak tu żyć?
Faceci?
Jak z nimi dać radę?
Tłumaczysz słuchając kino polska muzyka:))
Nie ma porozumienia:(
Zrozum chłopie dzisiaj się nie dogadamy, ty nadajesz na innych falach.
Ja jestem otwarta a Ty co?
Dupa!!!
Chyba nie pogadamy dzisiaj:))

środa, 27 czerwca 2012

Czasami spotykają Cię sytuacje,że się zastanawiasz co ja tutaj robię? Niektórzy ludzie potrafią tak uprzykrzyć Ci życie,że się zastanawiasz co ja im zrobiłam. Stwierdzam jedno trzeba naprawdę mieć twardą dup i myśleć tylko o sobie. Koniec z naiwnością!!!
Od dzisiaj dosłownie wszystko będzie się kręcić tylko i wyłącznie wokół mnie.
Starałam się być dobra dla innych ale nie ma co, to nie zdaje zadania. Mam dość!
Egoizm mój wyjdzie teraz ze mnie totalnie.
Bójcie się!!!

niedziela, 24 czerwca 2012

50-lecie to szmat czasu.
Wczoraj byłam na takiej właśnie imprezie i stwierdziłam,że nie liczą się lata tylko to jak się człowiek czuje.
Co z tego ,że czas mija ,przecież my jesteśmy wiecznie młodzi:))
W tym wieku człowiek jest już całkowicie poukładany,wie czego chce,ma w miarę ustabilizowaną sytuację finansową i czego tu więcej chcieć. Możemy mieć trochę sponiewieraną duszę przez przejścia ale tak to wszystko jest super.
Często jest tak,że spotyka się kobieta z przeszłością i mężczyzna po przejściach,oni starają się być znowu szczęśliwy.

sobota, 23 czerwca 2012

Wczorajsze odreagowanie skończyło się dla mnie koszmarnym kacem:(
Zawsze na drugi dzień mówię sobie patrząc w lustro "po coś tyle wypiła? "i zawsze postanawiam ,że nigdy więcej ale tak ma chyba każdy:))
Te drinki i  fajki kiedyś mnie zabiją, tak jak pisze na każdym opakowaniu ale przecież człowiek na coś musi umrzeć, nie?
Wczoraj było tam tak głośno, głowa odpadała ale jak ma być cicho jak się spotkało 12 bab:))
Jak się domyślacie temat przewodni naszych rozmów był jaki? Wiadomo - faceci.
Ale się nasłuchałam o mężach, partnerach, kochankach nic tylko wyciągnąć notes i notować.
Jednej rzeczy tylko nie rozumiem nagadamy się, na żalimy a potem wracamy do domu i uśmiechamy się mówiąc"cześć kochanie wróciłam"to jest obłuda, zresztą faceci robią tak samo. Widocznie potrzebne jest takie wygadanie się i jednej i drugiej stronie.
Ale mnie boli głowa- masakra.Może ktoś zna jakiś wypróbowany i skuteczny sposób na kaca bo ja dzisiaj chciałam iść na koncert a tak to chyba nie dam rady.
Idę się położyć spać może mi przejdzie.
Papapapa

piątek, 22 czerwca 2012

Przychodzi taki dzień ,że człowiek ma wszystko w d....
U mnie to nastąpiło dzisiaj, jestem śpiąca, marudna, nic mi się nie chce, dzięki Bogu piątek!!!
Praca mnie ostatnio wkurza, generalnie szefostwo bo zabrali się za zwolnienia i mają to w pupie czy będziesz mieć za co żyć czy nie. Oczywiście szefem jest facet ale kręci wszystkim zastępca- baba. Powiem wam porażka.
Przykład młoda kobieta , 2 dzieci, mąż w budżetówce pracuje a ona dostaje wypowiedzenie, płacz a tu nic zero zrozumienia, nawet nie powiedzieli, że im przykro. Mieszają jak chcą. Ale cóż władza.
Ja nie nadawałabym się na kierownicze stanowisko, nie ma takiej opcji.
Idę dzisiaj na grilla, mam taki nastrój, że chyba zaliczę bombę:))
Jak dam radę i przeżyję to jutro opowiem jak było.
Papatki

czwartek, 21 czerwca 2012

Upał znowu niemiłosierny.
Marzy mi się tylko pobyt gdzieś nad wodą, dobrze ,że już jutro weekend.
Dzisiaj znowu się przekonałam jakie wielkie szkody może poczynić plotka.
Moja koleżanka w pracy ma problemy z dzieckiem, jest dzielna ale wiadomo każdy jest wytrzymały do pewnego momentu. Powiedziała parę rzeczy w sekrecie koleżance a ta dodała taką otoczkę,że zrobiła się z tego afera.
Wkurza mnie to, fakt ,że kobiety więcej plotkują ale faceci to już przeginają. Właśnie afera się zrobiła przez przekręcanie. Baba powiedziała swoje, mąż dodała swoje i puścił wiadomość dalej wśród swoich koleżków,plotka zatoczyła koło i uderzyła ze zdwojoną siłą w nic niewinną dziewczynę. Chamstwo.
Kiedyś myślałam, że baby plotkują niemiłosiernie a okazuje się ,że panowie nas biją na głowę.
Mam takie nerwy,że jakbym go dorwała to bym mu nogi z dupy powyrywała.
Nie chce mi się nawet dzisiaj pisać.
Miłego dnia

środa, 20 czerwca 2012

Kolejny, upalny, czerwcowy dzień.
Ludzie chowają się w cieniu i ledwo dychają:))
Kobiety roznegliżowane, niejeden facet na ich widok się ogląda i nawet nie chce wiedzieć co myślą:)
Ostatni przekonałam się moje panie jak na mężczyzn działają wysokie ,czerwone szpilki. Nie mam pojęcia dlaczego ta czerwień tak na nich działa.Poszłam na imprezę w małej czarnej, koronkowej sukience i właśnie w czerwonych szpilkach.Powiem wam ,że nie było faceta, który nie zaczął się ślinić na ten widok, komplementom nie było końca, nie powiem było to bardzo miłe doświadczenie ale co w tym jest nie mam pojęcia.
Dobra rada -  każda kobieta w swojej szafie powinna mieć takie buty, bez dwóch zdań. Ruszajcie więc dziewczęta w miasto na zakupy:)) To naprawdę działa!!!
Jeżeli chcesz się dowartościować to powinnaś zrobić taki zakup, na pewno na tym nie stracisz a wręcz przeciwnie wiele możesz zyskać. Twój mężczyzna nie będzie mógł się tobie oprzeć!!
Czerwone szpilki górą!!!
Buziaki i do jutra

poniedziałek, 18 czerwca 2012

Kolejny piękny dzień.
Człowiek wstaje i chce mu się śpiewać "jak dobrze wstać skoro świt..."
Nie ma jak wstać w dobrym humorze i popatrzeć w lustro stwierdzając ale jestem śliczna:))
Dzisiaj nic dobrego nie może mnie ominąć dobrego a nie spotka mnie nic złego.
Dostałam na maila jakiś dziwny łańcuszek ze zdjęciem jakiejś zmory i z wiadomością,że jak nie wyślę do 13 osób to mnie spotka nieszczęście, wierzycie w coś takiego? Skasowałam to ale jakiś mały niepokój pozostał, co będzie jak to prawda? Jednak ludzie potrafią się zasugerować takimi rzeczami.
Ja tam nie wierzę we wróżki czy wróżów ale czasami jak stawiam sobie pasjansa to myślę jak wyjdzie to się stanie coś. Wierzyć w zabobony czy nie? Kiedyś miałam kumpla który strasznie wierzył w horoskopy i przywiózł mi horoskop od astrologa napisany na podstawie mojej daty urodzenia, to było w klasie maturalnej, dużo rzeczy się zgadzało a końcówka była taka" zostaniesz rozwódką z dwójką dzieci" a na chwilę obecną mam jedno dziecko i psa, to się też liczy:))
Może rzeczywiście coś w tym jest.
Człowiek może się też zasugerować wróżbami i los manewruje nami wtedy jak chce. Chcemy wierzyć w dobre rzeczy a złe nas przerażają.
Wróżba na dzisiaj; czeka nas cudowny dzień i na pewno spotka nas coś dobrego, może spotkamy swoje szczęście.
Miłego dnia
Upał dzisiaj niemożliwy, chyba już się odzwyczaiłam od takiej temperatury.
Większość ludzi porozbieranych na maksa i tu się zaczyna zabawa:)
W okolicach mojego domu mieszka taka "modna" pani, na oko ma 50-53 lata, farbowane mocno blond włosy, w postaci trwałej, myślę,że bywa w solarium raz w tygodniu, uwielbia chodzić bez biustonosza i jak zaczyna mocniej świecić słońce zaczyna się rewia mody. Np wczoraj była ubrana w białe, prześwitujące leginsy do kolan, pod nimi dało się zauważyć majciory w kolorze pudrowego różu, do tego jasnoniebieska bokserka ,oczywiście bez biustonosza ( biust już nie co stracił jędrności) i do tego mega wysokie złote sandały. Pomyślicie ale kpi z kobiety, wręcz przeciwnie podziwiam ją za odwagę.
Zawsze miałam kompleksy i nigdy bym się tak nie ubrało. Muszę przyznać, że dużo facetów się za nią oglądało, tylko nie wiem czy ze względu na ubiór czy po prostu się im podobało.
Ja zawsze chciałam być idealna, do dzisiaj słyszę teksty "co ty gadasz, z czego chcesz chudnąć itd" ale każdy z nas ma swoje podejście do swego ciała. Staram się bardzo zaakceptować siebie i wiem ,że się podobam facetom ale czasami kompleksy biorą górę nad zdrowym rozsądkiem.
Też tak macie? Ciekawe czy faceci tak mają? Pewnie tak bo inaczej nie byłoby kryzysu wieku średniego, nagle zaczynają ćwiczyć, chodzić do kosmetyczki,to pewnie to.
Kobiety jednak powinny w siebie wierzyć bardzo, bardzo mocno.

niedziela, 17 czerwca 2012

Niedziela.
Dzień odpoczynku przed kolejnym tygodniem pracy. Co robić? Lenić do bólu!!!
Nogi na stół kawka, jakiś film albo muzyka. W porządku ale ile tak można, to może spacer albo wyjazd za miasto? Jasne ale samemu, czasami to fajne ale nie non stop.No właśnie przecież jesteśmy towarzyskimi "zwierzęciami".
 Single są panami swojego losu, mogą robić co chcą. Jednak nie zawsze to nam odpowiada. Ja akurat dzisiaj przytuliłabym się do jakiegoś osobnika płci męskiej i spędziła tą niedzielę na kanapie z nim ale chwilowo nie mam nikogo takiego pod ręką chociaż jakbym zadzwoniła do takich co na mnie lecą to by się trafił ale to nie o to chodzi.
 Faceci!?
 Przed chwilą pisałam smsy z takim jednym co bardzo chce być ze mną a ja wręcz przeciwnie. Jestem miła bo go nie chce obrazić ale mam już dosyć. Wiem i jest mi przykro ,że facet się zakręcił ale co ja na to poradzę.Nie chciałam tego, po prostu tak mam, jak kogoś nie chce to on chce.
Chemia!Właśnie! Nie ma jej.
Co ja bym dała, żeby coś się zmieniło, zrobiło się ciekawie, zabawnie.
Wiem, że jestem wymagająca, nieobliczalna, nieprzewidywalna ale nie zmienię już tego, za bardzo w to wsiąkłam.
Życie mam tylko jedno i chce je przeżyć po swojemu, korzystać ze wszystkiego, a jak się zakochać to na zabój.
Życie jest takie krótkie, nie można go zmarnować.
Ok. Ja idę pojeździć sobie po okolicy może coś wymyślę na resztę dnia.
Wy też coś wymyślcie.
Pa

sobota, 16 czerwca 2012

Nikt mnie nie słucha, nikt mnie nie czyta, czy ja w ogóle coś robię z sensem?
Piszę sobie w przestrzeń ,po co? Nie wiem.
Wczoraj nie miałam czasu pisać bo byłam na interwencji u kumpeli bo musiała z kimś pogadać. Jak myślicie o czym? O jej facecie, ostatnio coś za bardzo popija i nie interesuje go nic.
Dlaczego ludzie jak zaczynają się problemy sięgają po alkohol?
Nie wiem, fakt czasami sama z jakąś przyjaciółką wypijemy butelkę dobrego wina i ponarzekamy na ten cały gówniany świat.
Alkohol wyluzowuje i rozwiązuje języki, jednak nie zawsze to jest miłe. Ludzie po alkoholu nabierają odwagi i mówią rzeczy, których nigdy wcześniej by nie powiedzieli. Sama tak mam, tylko nie mówię ale łapie za telefon i smsami staram się rozwiązać niektóre problemy. Głupie wiem ale ostatnio staram się pilnować i nie pisać, udaje się ale nie zawsze.
Jakoś mam chaos w głowie i pisze niezbyt składnie.Przepraszam. Ale i tak tego nikt nie czyta:(
Miłego dnia

czwartek, 14 czerwca 2012

Nie wiem która jest godzina ale mam chwilę więc postanowiłam wylać z siebie pewien żal, tkwi to we mnie jak kolec albo drzazga i nie potrafię się tego pozbyć.
Historia zaczyna się banalnie, pewnego dnia moje życie wywróciło się do góry nogami i kiedy myślałam,że już koniec ze wszystkim na swojej drodze spotkałam jego.
Był miły, uroczy, pomagał mi poradzić sobie w trudnych chwilach, pocieszał, przytulił, tłumaczył itd. W końcu przyszedł ten dzień, że powiedział mi jak strasznie mnie kocha, od dawna to czuł tylko się bał przyznać bo ja jeszcze byłam w związku. Myślałam głupia ,że złapałam Pana Boga za nogi, zaczęły się smsy poranne typu "dzień dobry kochanie, pamiętaj ,że ja bardziej..."itd, rozmowy przez telefon, kolacje, wyjazdy itd.
Wyobraźcie sobie, że ja taka twarda sztuka nabrałam się na to wszystko.
Zakończyłam definitywnie poprzedni związek, pozamykałam wszystkie sprawy z tym związane i stwierdziłam to jest facet mojego życia w końcu będę szczęśliwa i co? I facet zrobił mnie na szaro, tak mnie zranił, że dlatego jestem sama ( tak myślę) po prostu jak już mogliśmy być razem to nagle przestał pisać, dzwonić , zaczął unikać spotkań ze mną, w końcu zniknął na dobre. Nie rozmawiałam z nim w cztery oczy tylko dałam upust swojej flustracji w smsach i wiadomościach na poczcie głosowej a nie było to miłe. Uwierzcie najgorzej stanąć na drodze zranionej kobiecie.
W końcu odpuściłam, po kilku latach spotkaliśmy się, oczywiście mi nie przeszło a on myślał, że owszem.
Wiecie co mi odpowiedział na pytanie "dlaczego mnie zostawiłeś?' odp "nie zostawiłem cię bo nie byliśmy razem", koszmar jakbym dostała kijem w łeb, kochałam go strasznie, nawet dzisiaj jestem w stanie przyznać , że coś jeszcze do niego czuje ale nie umiem pojąć jednego " o co chodzi?" jeżeli mnie tak strasznie kochał to co się stało?
Nienawidzę zostawiać coś rozgrzebanego i niedokończonego, jak z tym żyć? to się nie da tak zapomnieć.
Ale nikt nie mówił, że będzie łatwo nie?
Pozdrowionka i do jutra

środa, 13 czerwca 2012

Wczorajszy wieczór spędziłam w strefie kibica, chociaż nie przepadam za piłką nożną ale jak mogłam odpuścić takie wydarzenie. Wszędzie było biało-czerwono, strasznie głośno ale fajnie. My też całkiem nieźle wyglądałyśmy jak w jednej kupie siedziało 12 bab i kibicowało, co niektórzy panowie oglądali się z wielkim zdziwienie ale przegrałyśmy z meczem:))
Po powrocie do domu położyłam się spać ale jakoś ostatnio mam problemy ze spaniem więc po głowie biegało mi miliony myśli co muszę zrobić następnego dnia. Też tak macie? Przed zaśnięciem burza myśli, co trzeba zrobić, co kupić, co załatwić itd.
Zastanawiałam się między innymi po co ja w ogóle skrobie tego bloga? Sam nie wiem, nie umiem sobie odpowiedzieć. Myślę, że sama dla siebie, zamiast pamiętnika to piszę w sieci. Nieważne czy to ktoś chce czytać, ważne ,że ja się cieszę bo piszę te swoje różne przemyślenia. A nóż, widelec, komuś się przyda jakiś przykład i wyciągnie z niego wnioski albo zastosuje kilka gierek opisanych, fajnie by było.
W sumie mam przyjaciółki ale z każdą gadamy o czym innym, ogólnie tylko mam jedną z którą mogę o wszystkim porozmawiać ale ja rzadko proszę o radę, najczęściej to ja wysłuchuję i staram się coś doradzić. Może też dlatego czasami jest mi ciężko, bo sama nie daję rady a nie chce je jeszcze obciążać moimi problemami.
Dzisiaj ta moja pisanina to jakiś wielki chaos, przepraszam jutro będzie lepiej.
Pozdrawiam wszystkich którzy to czytają, powracajcie do mnie, fajnie,że jesteście:*

wtorek, 12 czerwca 2012

Życie to jest ciągła walka, szczególnie jak jesteś sama, wszystko na twojej głowie, każda sprawa. Czasami ma się wszystkiego dość, pomimo, że mamy przyjaciół ale oni też mają swoje sprawy i nie zawsze są w stanie nas wesprzeć.
Ciekawe dlaczego tak się dzieje? Wiadomo,że to są nasze wybory ale czy dobre? Mam kumpla, który zawsze powtarza "pamiętaj zawsze może być gorzej" ale często mam wrażenie ,że już jest bardzo źle.
Nie myślcie sobie,że ja będąc sama zawsze jestem uśmiechnięta i szczęśliwa, staram się jak mogę, aktorstwo mam we krwi ale nie zawsze jestem w stanie udawać,że wszystko jest w porządku.
Dzisiaj po wczorajszym dosyć samotnym wieczorze obudziłam się rano ,popatrzyłam w lustro i zadałam sobie pytanie "co jest laska z Tobą nie tak?"jesteś śliczna, wykształcona, usytuowana,zdrowa a jakie masz życie? Wokół jest mnóstwo ludzi ale często czuję się bardzo samotna w tym zabieganym świecie. Może najwyższy czas coś zmienić? No dobrze ale czego mi brakuje?
Wydaje mi się ,że kogoś bardzo bliskiego, co tu dużo mówić - faceta.Ale musiałby spełniać moje oczekiwania ale czy taki jest gdzieś,czy w ogóle istnieje? Czy w ogóle w ty gównianym świecie istnieje jeszcze miłość? Patrząc przez pryzmat czasu coraz częściej w to wątpię.
 Ludzie są razem ale często z przyzwyczajenia albo z zobowiązania a ja tego nie chcę.
Chciałabym, żeby ktoś był ze mną dla mnie a nie byleby kogoś mieć. Zdaję sobie sprawę,że z takim myśleniem pewnie już zawsze będę sama ale nie potrafię się przestawić na inne,za dużo się wydarzyło w moim życiu złego, żeby teraz stawić temu odpowiednio czoło.
Mam dzisiaj właśnie takie nastawienie, pewnie mój biorytm jest do dupy.
Mam nadzieję ,że Wy jesteście w lepszym nastroju.
Głowa do góry i walczymy dalej o swoje.
Dziewczyny trzymajmy za siebie kciuki w każdy dzień tej naszej walki o byt.

poniedziałek, 11 czerwca 2012

Jest czerwiec,połowa roku,jak to szybko minęło,zanim się obejrzymy będziemy się przygotowywać do wigilii. Przed nami urlopy, wakacje, co z nimi zrobić?gdzie pojechać?z kim pojechać?Weźmy np mnie, singiel z wyboru, co mam do wyboru?:
- wyjazd z innymi singielkami tzw babski wypad,
- wyjazd do rodziny,
- wyjazd z "przyjacielem" jak się go ma:))
- wyjazd z dzieckiem,
- wyjazd samej (może się udać albo nie)
- wyjazd ze znajomymi itd.
Co tu wybrać? Ja najczęściej jeżdżę z babińcem, laski są różne,singielki,mężatki ale jest fajnie. Byczymy się, opalamy, spacerujemy, grillujemy,a wieczorkiem na balety. Nie chodzimy stadami bo wszyscy się nas boją:))jak wpadnie 8 takich "ryczących 40" na parkiet to nic tylko wiać. Chodzimy więc trójkami albo czwórkami, tańczymy, pijemy i zabawa się kręci.Czasami bywa tak ,że któraś wyrwie na parkiecie jakiegoś "Johna Travoltę" i tańce do białego rana. W zeszłym roku były niezłe jaja bo jeden taki "czarny książę" próbował poderwać jedną z moich koleżanek( nie dała się:))Na drugi dzień jak poszłyśmy do tej knajpy to się okazało, że "czarny książę", który dzień wcześniej się z nami "zaprzyjaźnił" jest z ...żoną na wczasach tylko poszedł na chwilę na spacer po plaży( nota bene żona bardzo sympatyczna, na pewno bardziej od niego) a trafił na disco.
W takich wypoczynkowych miejscowościach różne rzeczy się dzieją, wystarczy słońce, trochę luzu i alkoholu i można się stracić. Myślę ,że musimy mieć ograniczone zaufanie do naszych mężczyzn bo oni mogą nawet nieświadomie doprowadzić do niedwuznacznej sytuacji.
Pozdrawiam i do jutra:))

sobota, 9 czerwca 2012

Dostałam dzisiaj taką myśl od przyjaciółki "Mówi się, że mężczyźni są silniejsi od kobiet. Śmieszne, nie?
Mogliby nosić dziecko przez 9 miesięcy? Przeżyli by poród? Mogą gotować, sprzątać i rozmawiać przez telefon w tym samym czasie? Mogliby w butach z 10 cm obcasem przez cały dzień chodzić żeby się nam podobać? Przepłakać cala noc i wstać rano jakby nic się nie stało?
Panowie, nie zapominajcie: kobieta jest tylko bezbronna w momencie kiedy lakier schnie na jej paznokciach!!!:))"
Bardzo spodobała mi się ta myśl,zgadzam się z nią całkowicie.
Ostatnio się zastanawiałam i analizowałam związki moich koleżanek i przyjaciółek (a mam ich sporo),okazało się,że każda z nich i  jej facet to całkiem odosobnione przypadki. Nie znalazłam prawie nic podobnego oprócz jednej rzeczy, większość z nich pierwsza wyciąga rękę i idzie na kompromis.
Spróbuję się podzielić następnym razem z wami moimi przemyśleniami.
Odpoczywajcie z nogami na stole, pijcie kawę w końcu niedziela:))

Łzy- Narcyz się nazywam

Poznałam wczoraj nowy nabytek mojej przyjaciółki i powiem wam niezłe ciacho ale krótko mówiąc cholernie przystojny narcyz. Laska będzie miała ciężko, on zresztą też, więc trafiła kosa na kamień.
Ten "młody" człowiek sprawił, że po raz pierwszy mnie przytkało i nie wiedziałam co powiedzieć. Gość okazał się jeszcze do tego okrutnie inteligentny, gdzie tacy się rodzą? Ja jakoś nie mam szczęścia do inteligentnych przystojniaków:(( Jakbym takiego spotkała, nawet jakby się okazał strasznym egoistą to zdecydowałabym się na małe co nie co. Wiadomo są faceci, którego z łóżka by się nie wypędziło ale żyć z nim? Bez przesady nie rozpędzajmy się prawda?
Taki gość np jak Karpiel-Bułecka albo Bartek Świderski no ewentualnie Małaszyński same powiedzcie wygoniłybyście? wiadomo, że nie ale wiązać się z takim? nie bardzo bo prędzej czy później doczepi ci poroże.
Musimy się trzymać jednego to ja wybieram i to ja rzucam i to ja mówię "idź już po muszę iść do pracy":))
Buziaki dziewczyny i wyrwijcie coś dzisiaj - dla każdego coś miłego- powodzenia!!!

piątek, 8 czerwca 2012

I tak nastąpił ten dzień,pierwszy dzień Mistrzostw i co moje panie,wszyscy faceci będą siedzieć przed tv gapiąc się pustym wzrokiem. A my co?Niektóre siądą i będą udawać,że też są zainteresowane, niektóre odetchną z ulgą bo mają ich z głowy itd. Ja w sumie nie lubię piłki nożnej, może obejrzę rozpoczęcie i kilka minut meczu ale jak sobie pomyślę, że przez następne dni wszędzie będzie tylko piłka i piłka to mnie trzepie. Dzięki Bogu u mnie w domu nie ma pana i władcy tv i pilot należą tylko do mnie:))
Dziewczęta zapraszam do siebie na pogaduchy przy winku i święty spokój.
Buziaki

czwartek, 7 czerwca 2012

Narcyz (Narcissus L.) – rodzaj roślin należący do rodziny amarylkowatych. Tak mówi wikipedia. Spotkałyście kiedyś faceta narcyza na swojej drodze? Niektóre z was pewnie żyją w cieniu takiego gościa.
Podobają ci się tacy mężczyźni? Uważaj! Istnieje duże prawdopodobieństwo, że trafisz na faceta zakochanego w sobie.
Ekstrawersja, pewność siebie, wdzięk i upodobanie do barwnego życia towarzyskiego - to w skrócie cechy "typowego" narcyza. Narcyz - ekstrawertyk bardziej woli przebywać wciąż z nowymi ludźmi, niż w towarzystwie kilku zaufanych przyjaciół.
Nie zna lęku przed wystąpieniami, bo one - podobnie jak spotkania towarzyskie - najbardziej go "kręcą".
Żeby jeszcze bardziej przyciągnąć uwagę, często mówi głośniej niż inni, gestykuluje, odgrywa "scenki", niczym urodzony aktor. Ulubionym tematem rozmowy - a w wielu przypadkach - monologu - jest on sam.
Lubi fantazjować, a w swoich wyobrażeniach przedstawia siebie w bardzo pozytywnym świetle.
Uwielbia pochlebstwa, ale sam również doskonale wie, kiedy ktoś inny oczekuje pochwały. Dlatego tak atrakcyjnie czujesz się w jego towarzystwie.
I co?Znacie takich facetów?Oczywiście.
Związek z narcyzem?Odradzam. Dla narcyza miłość to gra,wieczna rywalizacja.On chce być za wszelką cenę lepszy od was.
Dziewczęta żaden facet nie może być lepszy od was bo to wy jesteście najlepsze!!!
Buziaki do jutra.

środa, 6 czerwca 2012

Oglądałam wczoraj odcinek "Julki" i tam jedna mamuśka ma cudowne złote myśli np."facet jest jak zaorane pole i kobieta musi zasiać na nim ziarenko rozumu" niezłe nie?
Często kobieta powinna robić z siebie nieporadną blondynkę,próbowałam i uwierzcie działa.
Pewnego wieczoru byłam u znajomych,generalnie 2 kobiety i 4 facetów, stwierdziłam spróbuje. Na początku nie wierzyłam w to co robię i śmiać mi się chciało okropnie ale potem poszłam na całość.Przy końcu wieczoru jak tylko stwierdziłam,że zimno mi w stopy to już jeden z panów prawie zakładał mi papcie na nogi a jak chciałam zapalić papierosa to o mało nie podpalili mi włosów:).Jak to zrobić po prostu: o jejku nie potrafię sięgnąć po półmisek z sałatką czy mógłbyś być tak miły i mi ją podać?oj bardzo dziękuję jesteś wspaniały....Potem nie sądzisz ,że jest zbyt zimno? czy mógłby któryś z panów być tak miły  je przymknąć?Oj dziękuję ci bardzo,bardzo ci ładnie w tej koszuli itd. Mówię wam spróbujcie a same się przekonacie,że działa. Zróbcie to nawet dzisiaj na swoim facecie, powywracajcie oczami a będą wam jedli z ręki. Miłego i spokojnego długiego weekendu.Ja niestety idę do pracy:(

wtorek, 5 czerwca 2012

Ponury dzień pada deszcz wszędzie buro,szaro. Niekiedy w taki dzień nachodzi nas smutny nastrój. Kobieta jest bardzo uczuciową istotą i często w taki dzień dopada nas chandra. zastanawiamy się nad własnym życiem i nierzadko mamy sobie coś do zarzucenia.Dziewczęta!Głowa do góry to my jesteśmy najcudowniejsze, najwspanialsze,zawsze z każdej sytuacji jest wyjście a z drugiej strony zawsze może być gorzej. Każda kobieta stając przed lustrem powinna sobie powtarzać jaka jest piękna i cudowna, bo kto ci to codziennie będzie powtarzał.Facet jest tylko twoim dopełnieniem. To ty trzymasz wszystko w garści, to ty układasz całe życie ,żeby było bez chaosu, to ty jesteś guru i zawsze wyjdzie na twoje o czym nie raz się przekonałaś.
Dziewczyny świat należy do nas, my jesteśmy w centrum a reszta wiruje wokół nas.
Dziewczyny w nas siła, każda ma przynajmniej jedną przyjaciółkę na którą zawsze może liczyć i która za warkoczyk zawsze was postawi do pionu choćby nie wiem co się działo.
Jednoczcie się i pomagajcie sobie nawzajem.
Miłego weczoru.

poniedziałek, 4 czerwca 2012

Sama już nie wiem czy wolę deszcz czy upał, pogoda mnie rozleniwia, głowa boli nic tylko się napić albo położyć spać. Życie tak zapier.....,że czasami za nim nie nadążam.
Ostatnio mój były( w skrócie mąż) mnie wkurza bo zapomniał,że ma dziecko i należałoby czasami się zainteresować co u niego słuchać a o kasie już nie wspomnę. Co jest z tymi facetami? Jeżeli ma dziecko z kobietą i je kocha to pomimo tego, że żona go zostawiła to dziecko jest dalej jego, nie? Ale oni muszą najpierw się wyszumieć a potem nagle się budzą i chcą się chwalić swoim dzieckiem ale obowiązki?jakie obowiązki?dla nich tego nie ma, rzadko się zdarza ,żeby oni wyszli sami z jakąś inicjatywą a jak ty coś chcesz od nich to oni udają,że nie wiadomo o co chodzi a ty jesteś najgorsza na świecie.
Ukatrupić i już a najlepiej szybko i bezboleśnie.
Już nic nie pisze bo pojadę po bandzie, może jutro.Miłego wieczoru.

niedziela, 3 czerwca 2012

Polecałam wam książkę "Dlaczego faceci kochają zołzy"z pewnego powodu.Całkowicie się zgadzam z treścią umieszczoną na okładce książki" tytułowa zołza jest superbabką, a nie jędzą czy wrednym babsztylem. To kobieta niezależna, która będąc w związku z mężczyzną, nigdy nie przestaje być sobą. Ma poczucie humoru i życzliwy charakter. Zna swoją wartość. Mówi, co myśli, i robi co chce...."
Każda kobieta powinna znać swoją wartość, jesteście wszystkie wspaniałe. Nie ma kobiet brzydkich tylko są zaniedbane z powodu braku czasu.
Kobieta i mężczyzna tworzą związek, kochają się, potem nagle coś się psuje i rozchodzą się, nie ma ze związku dzieci spoko , są - trudniej. Wszystko zależy od relacji między nimi i wtedy to kobieta musi wykazać się wielką mądrością aby wszystko było w porządku. Niestety często w tym miejscu zaczynają się schody, pytanie : dlaczego?
Ale to następnym razem.Spokojnej niedzieli, bawcie się dobrze

sobota, 2 czerwca 2012

Big Cyc - Każdy facet to świnia

Sobota, jak pięknie. Zazwyczaj spędzam ja porządkowo, leniuchowo albo zakupowo:))
Dzisiaj ewidentnie porządkowo bo w tygodniu nie ma czasu na takie pierdoły jak sprzątanie. Już wszystko się błyszczy i usiadłam przed tv a tu co? Idiotyczna reklama o serwisie randkowym. Powiedzcie mi jak może taki serwis reklamować aktor albo aktorka oczywiście epizodyczna z podpisem architekt, paranoja.
Pewnego dnia weszłam na jeden z tych portali pooglądać sobie panów i co zastałam?Zdjęcia przedstawiające modeli, sportowców, aktorów itd ale opis" jestem miłym facetem jak chcesz mnie bliżej poznać napisz" w sumie chętnie bo takiego Brada Pitta niejedna by z łóżka nie wypędziła ale jeżeli facet ukrywa się za takim zdjęciem to faktycznie ma wiele do ukrycia. Okazuje się potem ,że taki "Brad Pitt" jest grubym okularnikiem ale w gruncie rzeczy sympatycznym facetem ale kobieta się nawet nie skusi na podejście do takiego gościa bo miał wyglądać jak przystojny aktor.
Panowie ja wiem ,że kobiety też tak robią ale to przez was bo wy wpajacie im ,że są grube, brzydkie, koszmarnie się ubierają i powinny tylko siedzieć w garach. Wy przynajmniej bądźcie odważni w końcu to wy udajecie nieustraszonych, nieprawdaż?Jesteś gruby?Napisz dobrze zbudowany.Masz okulary?Napisz inteligentny wygląd.Lubisz disco polo?Napisz słucham popularnej muzyki itd. Jeżeli nie chcesz umieszczać swojego zdjęcia to umieść informacje, zdjęcia tylko na maila.
I co to takie trudne?
Mam kilku znajomych , którzy skorzystali z takich portali i tylko jedna osoba( na razie) jest w udanym związku, reszta? Cóż ,dwa rozwody, dwa zgłoszenia na policję, strach i wstyd.
Dlaczego zaglądamy na takie portale, my kobiety, moim zdaniem jest kilka przyczyn:
1.Z braku czasu łażenia po mieście, po knajpach itd.(nie masz natury dziwki nie poderwiesz gościa w barze.)
2.Z nudów.
3.Z babskiej ciekawości.
4.Z samotności.
itd
Pewnie znalazło by się tego całe mnóstwo,Ja nie mam nic przeciw do szukania po internecie ale ze zdrowym rozsądkiem i pamiętajcie kłamstwo ma krótkie nogi.
Pozdrawiam i do usłyszenia

czwartek, 31 maja 2012

Popołudnie - Michał Bajor

Jak tylko otworzyłam dzisiaj oczy i zobaczyłam ten okropny deszcz od razu mi się wszystkiego odechciało. Było tak pięknie, musi padać?!!!
Czasami w życiu tak się zdarza,że zaczynamy analizować niektóre swoje postępowanie z przeszłości i najlepiej jakbyśmy wyciągnęli z tego wnioski a nie powtarzali swoje błędy. Ja bardzo się staram ale zawsze wdepnę w jakieś g....Zauważyłam ,że przyciągam do siebie zawsze jakiś pokręconych facetów, jeszcze mi się nie zdarzyło spotkać i zainteresować jakimś normalnym facetem. W sumie co znaczy normalny facet w moim mniemaniu? Postawiłam chyba za wysoką poprzeczkę. Ideał - mój typ: wysoki, inteligentny, sympatyczny, duże poczucie humoru, kasiasty(oczywiście),opiekuńczy i powinien mi dawać dużo swobody:))przesadziłam , nie?takich gości nie ma ,po prostu nie istnieją.
Bądźmy dziewczyny dobrej myśli, jesteśmy piękne,seksowne i możemy przebierać w tej płci brzydkiej bo "każda potwora znajdzie swego amatora"
Buziaki i do jutra

środa, 30 maja 2012

Piękna pogoda z samego rana. Wstałam bardzo wcześnie bo miałam idiotyczne sny. Faceci czasami nawet nie dają pospać. Dzisiejszej nocy śniło mi się ,że będąc na ekskluzywnych wczasach( przynajmniej tak to przez chwilę wyglądało)wszędzie były same odpoczywające kobiety a obsługą byli panowie,robili "dosłownie" wszystko,nawet zakładali nam buty. Jak się przebudziłam 0 5.54 to się zastanawiałam czy mam jakiś deficyt czy co jeżeli śnią mi się same chłopy?Może.
Chwilowo w moim życiu nie ma nikogo konkretnego bo tych co się plączą to można by było .....lepiej zostawię bez komentarza.
Macie też tak ,że jest facet ubóstwia cię a Ty go tylko tolerujesz bo jest ci go szkoda?Ja tak mam, facet jakby mógł to mi nieba przychyli a ja...twarda jak głaz bo nie ma chemii między nami ,nic nie iskrzy, myślę,że rozumiecie co mam na myśli.
Muszę się zbierać do pracy,jutro się odezwę.Miłego dnia.

BABE ZESŁAŁ BÓG-Renata Przemyk

Kolejny dzień.Dzisiaj mam trochę nostalgiczny nastrój i wisi w powietrzu lekkie przygnębienie. Dlaczego? Małe problemy w pracy, kto ich nie ma,nie?
Dobra ale wracamy do facetów bo generalnie temat tego bloga to oni.
Wysoki, przystojny brunet, iloraz inteligencji, że z niejednym mógłby się podzielić, kupa kasy- po prostu ideał. No właśnie nie, pod tą piękną otoczką kryje się niezrównoważony wariat. Tablety i alkohol zrobiły swoje, psyche zryte okrutnie. Z jednej strony trochę mi go było szkoda, pomyślałam może mu pomogę i się przewiozłam okrutnie. Kolega zaczął mnie delikatnie osaczać, oczywiście ukrywał swój problem z prochami i alkoholem a robił to po mistrzowsku. Facet tak się nakręcił, że jak usłyszał odmowę zamążpójścia to stwierdził, "odstrzelę cię suko...itd". Niestety to nie był żart, skończyło się na policji, bo grożenie, napastowanie, telefony, maile itd to STALKING i grozi za to do 3 lat więzienia ale trzeba to udowodnić. W moim przypadku dzięki Bogu nie musiałam tego robić i facet po 3 miesiącach dał sobie spokój, po prostu pewnie znalazł inną ofiarę.
Same widzicie jak można się wkopać. Uważajcie na siebie i bądźcie bardzo asertywne.
Buziaki do jutra.

wtorek, 29 maja 2012

Dzisiaj kolejny dzień walki z "płcią brzydką":)
Moje życie wśród facetów jest całkiem ciekawe, należę do tej grupy zwanej "zołzy". Muszę przyznać,że całkiem mi z tym dobrze.
Przejdźmy do dalszej części mojego życia gdzie się przewijali jacyś panowie.
Nastąpił dzień, że mogłam się odzywać do mojego mężczyzny-mężu. Wszystko zapowiadało się nawet całkiem nieźle ale...no właśnie każdy zaczął żyć własnym życiem i pewnego pięknego dnia stało się- rozwodzik i niezła heca. Pani, która nas rozwodziła sprawiała wrażenie, że jakiś gość nieźle jej dał w kość, woziła się po moim już byłym jak po łysej kobyle ale przynajmniej ja dostałam to co chciałam.
Rozwód. Ktoś może pomyśleć ,że to koniec ale grubo się myli, to wspaniały początek nowego życia.
Kobieta jest wolna, żadnych garów, porozrzucanych łachów itd, no chyba, że sama to zrobisz. I nagle wokół rój facetów, różnych, różnistych. Oczywiście najwięcej tych, których "żona nie rozumie..."całkiem niezłe z nich ziółka. Czasami zastanawiam się czy iż żonki są ślepe czy udają, że nie widzą a panom w to mi graj.
Niejedna kobieta , która jest sama a jakiś gość jej pościemnia, że jest słodka, mądra i seksowna poleci nawet na takiego"biednego"żonkosia. Dziewczyny nie dajcie się, nie mylcie ściemniania od prawdy bo to tylko mydlenie oczu, dobrze wiecie po co.
Najlepiej jest przyjąć pozycję słodkiej blondynki albo kotka ze "Shreka" a będą skakać koło was jak nigdy dotąd, to się nazywa panowanie nad sytuację albo podryw kontrolowany.
Wypróbujcie. Do jutra

poniedziałek, 28 maja 2012

W dniu dzisiejszym w końcu znalazłam trochę czasu ,żeby coś naskrobać w sieci.
Powracając do poprzedniego wątku czyli facetów, opowiem tą historię do końca.
Bardzo chciałam urozmaicić mój związek z wymarzonym facetem i postanowiłam sprawdzić jak z jego zazdrością. Okazało się,że jego miłość do mnie jest ponad wszystko i zgadzał się na wszystko.To było strasznie męczące "idziemy do kina? oczywiście, albo nie może spacer? jak sobie życzysz" i tak w kółko.To było nie do zniesienia musiałam to zmienić bo jak żyć z pantoflarzem?(chociaż przystojny był jak diabli). Rzuciłam go.Znalazłam nowego i szybciutko,żeby wyrwać się od rodziców wyszłam za mąż i co? Kolejny facet do ....-koszmar.
Nigdy nie narzekałam na brak zainteresowania ze strony mężczyzn ale twierdzę ,że każdy facet powinien przeczytać oczywiście ze zrozumieniem książkę Sherry Argov "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy". Polecam.
Niejedna z nas miała piękne marzenia związane z facetem a została kurą domową albo pantoflarą a te bardziej samodzielne singlem z odzysku.Powiem szczerze lepiej żyć sama i być Panią własnego losu niż podporządkować się związkowi, w którym żyjesz jak w klatce,często złotej ale klatce.
Jak myślicie?
Do jutra,kolorowych :))

niedziela, 27 maja 2012

Jestem kobietą, która w mniemaniu niektórych osób nazywa się "ryczącą 40-stką"(ciekawe jak można ich określić?):))Postanowiłam trochę sobie popisać bo faceci są dla mnie wciąż wielką zagadką.Dlaczego? Kiedyś po obejrzeniu dosyć ciekawego programu na temat psychiki mężczyzny wyciągnęłam bardzo pożyteczny wniosek : "do faceta mów krótkimi zdaniami w trybie rozkazującym", prosty przykład jeżeli chcesz ,żeby wyrzucił śmieci musisz zastosować takie słowa :"wyrzuć śmieci" a nie "Kochanie jak będziesz wychodził do garażu to wyrzuć śmieci" .Dlaczego? bo on zapamięta tylko "Kochanie ..." Uwierzcie zastosowałam to w domu i sprawdziło się idealnie.

Może ktoś pomyśli, że jestem jakąś rozgoryczoną feministką ale będzie w wielkim błędzie bo to po prostu jest samo życie.

Zacznijmy jednak od początku.
Wielka miłość w przedszkolu, potem w podstawówce, wypisywanie scyzorykiem na drzewach inicjałów a zostały tylko piękne wspomnienia.
Będąc kiedyś w szkole średniej spodobał mi się chłopak, musiałam się nieźle natrudzić, żeby zwrócił na mnie uwagę ale udało się i był mój. Szczęście trwało kilka lat ale nie o to chodzi. Jak tylko go zdobyłam od razu poczułam, że czegoś mi brak. Wiadomo lepiej gonić króliczka niż go złapać. Mój chłopak siadł na laurach i myślał,że to już związek na całe życie:) błazen...Zaczęłam kombinować co zrobić żeby był zazdrosny i ...wykombinowałam. Większej głupoty nie mogłam wymyśleć ale to może opiszę następnym razem.Pozdrawiam Was i do zobaczenia